&Viribus Unitis Suum Cuique &

aktualnosci

16 mar 2023

Czy prawo może być proste? Ostatnio mieliśmy okazję wysłuchać na naszej kwatwerze wykładu dra hab. Jana Rudnickiego z katedry Europejskiej Tradycji Prawnej WPiA UW o intrygującym tytule „Czy prawo może być proste?”. Prel... »

9 mar 2023

Spotkanie z ambasadorem Estonii Po dłużącej się już przerwie zimowej, stęsknieni do inspirujących treścią wykładów, zasiedliśmy wspólnie, aby wsłuchać się w słowa wyjątkowego gościa naszego czwartkowego spotkania, JE Miko Haljasa... »

26 sty 2023

Apokaliptyka i historiozofia w "Imieniu Róży" Naszym czwartkowym gościem był dr Rafał Tichy, publicysta, filmowiec i przede wszystkim filozof z Zakładu Historii Filozofii Starożytnej i Średniowiecznej na UW, założyciel periodyku "44 ... »

aktualnosci

Podstawą Welecji jest dewiza Viribus Unitis Suum Cuique - co w języku polskim znaczy wspólnymi siłami każdemu co mu się należy. Zwłaszcza drugi człon naszej maksymy ma istotne znaczenie. Wywodzimy zeń zasadę tolerancji i szacunku dla wszystkich poglądów i punktów widzenia.

aktualnosci

Józef Tuliszkowski /1870-1942/

 

Pochodził z rodziny ziemiańskiej, osiadłej na Wołyniu. Gimnazjum ukończył w Rydze i tam studiował na Politechnice w latach 1891-1897, uzyskując dyplom inżyniera mechanika. W tych latach był członkiem Welecji, której losami żywo interesował się w późniejszych czasach, w Warszawie; swoje przywiązanie do barw przejawiał m.in. w używaniu na codzień różnych drobnych odznak Stowarzyszenia. Wcześnie, bo już w czasie studiów ujawnił zainteresowanie pożarnictwem, co stało się jego życiową pasją. Należał do miejscowej straży ogniowej i czynnie brał udział w jej akcjach; uprawiał też z zamiłowaniem yachting morski.

 

Po ukończeniu studiów pracował w Kijowie w przedsiębiorstwach instalacyjnych do 1903 roku, kiedy utworzył prywatne biuro techniczne. Następnie - do roku 1909 - kierował fabryką wyrobów drewnianych w Zwierzyńcu k/Zamościa. Po przesiedleniu się do Warszawy - wierny swej pasji - zaangażował się w charakterze naczelnego instruktora w Stowarzyszeniu Ochrony Przeciwpożarowej "Snop", agendzie Centralnego Towarzystwa Rolniczego /CTR/. Ewakuowany wraz z instytucją, w 1915 roku w głąb Rosji, mógł powrócić do Warszawy dopiero w 1918 roku. W Polsce niepodległej, natychmiast po powrocie do kraju zajął w pożarnictwie czołowe miejsce. Był, w paru nawrotach, komendantem Warszawskiej Straży Ogniowej i współorganizatorem sieci ochotniczych straży ogniowych w małych miasteczkach a nawet wsiach. Mimo zaawansowanego wieku przeszedł przeszkolenie wojskowe i został mianowany szefem W-łu Pożarnictwa w Ministerstwie Spraw Wojskowych, w. randze ppułkownika.

 

Założył jako współwłaściciel firmę "Strażak" wytwarzającą sprzęt i narzędzia pożarnicze. Zaprojektował konstrukcję samochodowych drabin pożarniczych, rozsuwanych do wysokości 18 metrów. Dwa wyprodukowane egzemplarze takich drabin zdały pozytywnie egzamin w miejskich strażach ogniowych Piotrkowa Trybunalskiego i Radomia. Wydał cenny, wielotomowy podręcznik pożarnictwa. Zabierał głos w prasie, jako znawca przedmiotu.